Mit 1 – w realnej walce kluczową rolę grają techniki
Nie ma nic bardziej mylnego. Ładne techniki wychądzą tylko na kompletnych amatorach lub osobnikach pijanych. Technika jest ci potrzebna – tak jak wprawki czy gamy pianiście, ale to nie z nich składa się koncert.
Nawet w sporcie, gdy spotkają się przeciwnicy, którzy co nieco potrafią walka staje się nudna.
W realnej sytuacji 99% bójek przeradza się w kompletny chaos gdzie nie technika, a aspekty wewnętrzne grają rolę: I (czyli umysł), peng, przejmowanie kontroli, ukrywanie swojego centrum, podążanie za siłą, intuicja, wyczucie dystansu, timing i ewentualnie fa jing. Te, które wyglądają mniej chaotycznie i tak polegają na dość przypadkowym okładaniu się pięściami – wygrywa osobnik bardziej agresywny lub ten, który jako pierwszy przypadkowo trafi oponenta. Założę się, że nie chcesz w czymś takim uczestniczyć.
Zobacz jak typowa bójka w realu naprawdę wygląda:
Mit 2 – w realnej sytuacji nie ma zasad
Myślisz, że WIESZ, że nie ma zasad? Że w realnej sytuacji będziesz o tym pamiętać? Że gdy zrobi się naprawdę groźnie będziesz gryźć lub wsadzać palce w oko? Otóż zasady niemal zawsze są. Wejdź na you tube i wpisz frazę „real fight” albo „street fight”, a następnie znajdź film, na którym ktoś łamie te niepisane zasady.
Nie znajdziesz.
Na każdym nagraniu zarówno napastnicy jak i ofiary mimowolnie przyjmują reguły, których nie potrafią złamać – mimo, że ich złamanie ewidentnie by im to pomogło (mówię tu o ofiarach).
Takiej gotowości i adekwatności doboru środków trzeba się nauczyć. Trener musi uczyć całego arsenału środków od tych łagodniejszych po takie, które dadzą ci przewagę w bardzo groźnej dla ciebie sytuacji, ale nie będą zgodne z zasadami fair play. Ale zaraz, wobec kogo masz być fair? Wobec napastników, którzy chcą cię skrzywdzić? Wobec osobników, którzy są silniejsi, agresywni i napadli cię w kilka osób? Musisz umieć działać zarówno w łagodny jak i niełagodny sposób.
Zobaczmy jak to jest z tym brakiem zasad. Tutaj na przykład mamy napaść w metrze, bójkę w sklepie i parę innych realnych sytuacji.
W każdej z nich ten sam schemat trzymania się reguł, które mamy głęboko zakodowane w głowie.
Mit 3 – gaz lub paralizator ci pomoże
No to obejrzyj test trzech urządzeń służących teoretycznie do samoobrony.
Tazer może i jest skuteczny, ale to broń policyjna. Paralizator nie działa a gaz… hm… sam/sama zobacz ile czasu miał napastnik i jak bardzo musiał być popsikany żeby poczuć w ogóle efekt jego działania. Co z tego, że potem bolały go oczy.
Wniosek – jeśli sami się nie obronicie to te narzędzia na pewno wam nie pomogą.
Warto obejrzeć, bo chłopaki naprawdę się poświęcili dla nas byśmy mogli zobaczyć jak To działa w realu.